co to tak naprawdę znaczy i czy stać nas na to?
Beata Cieslak-Szewczyk
W dzisiejszych czasach trudno uwierzyć co jest dla nas najlepsze. Mamy dostęp do internetu, social mediów, gdzie możemy znaleźć wszystko, ale musimy wiedzieć czego szukać, żeby to znaleźć. A jak nie wiemy czego szukać to jak to znaleźć? No cóż wszystko sprowadza się do wiedzy i chęci. Dlatego dziele się z Wami moja wiedza. Porozmawiajmy dziś o oszczędzaniu i inwestowaniu.
Krok po kroku
Aby zacząć oszczędzać potrzebujemy: 1.Cel, 2.Koszt, 3.Przedzial czasowy.
I tak na przykład, chcemy jechać na wakacje, mamy cel, szukamy ile to kosztuje i znajdujemy koszt, a potem powinniśmy zacząć odkładać. Ale jeszcze jedna rzecz, musimy wiedzieć, kiedy chcemy pojechać na te wakacje i czy jesteśmy w stanie odłożyć w tym czasie te kwotę (czyli przedział czasowy)? Bardzo logiczne, prawda? Jednak większość z nas tego nie robi, po prostu bierze kartę kredytowa, szuka dobrego dealu i płaci. A potem po powrocie spłaca kartę do następnych wakacji i tak w kolko. A co by się stało, gdyby tak najpierw krok 1, 2, 3? I tak byłoby idealnie. Niestety nie pamiętamy o tych podstawowych krokach.
Większość stać na bogacenie banków!
Większość z nas robi tak ze wszystkimi wydatkami czy zachciankami, pożyczamy zamiast oszczędzać, dając zarabiać innym. A co to znaczy? Na przykład: chcemy kupić nowa wymarzona kanapę za $2000. Podzielmy to na 52 tygodnie 2000:52=38,5. I teraz jeśli zaczniemy dzisiaj odkładać $38,5 raz w tygodniu, to za rok możemy kupić śliczną nową kanapę za gotówkę. Jeśli natomiast kupimy dzisiaj płacąc karta kredytowa na 19% i spłacając 38,5 tygodniowo przez 52 tygodnie to zostanie nam jeszcze do spłacenia $209,92, tyle zarobi na nas bank, a za te kwotę moglibyśmy kupić coś extra do domu. Tylko musimy poczekać rok na ta nową kanapę. Nie stać nas na $38.5 regularnego, ale stać nas na oddanie komuś obcemu $209.92? A dlaczego, bo nie mamy cierpliwości!!
Różnica między oszczędzaniem a inwestowaniem (saving & investing)
Oszczędzamy na zachcianki lub niespodziewane wydatki, po to, aby mieć szybki dostęp do tych pieniędzy, bez ryzyka strat, płacenia podatków, ale musimy pamiętać, że te pieniądze zazwyczaj są na kontach mało oprocentowanych tak zwanych „Saving Account” lub lokatach terminowych zwanych „GIC”. Mogą to być pieniądze na wakacje, samochód, prezenty świąteczne. Bardzo ważne: powinniśmy mieć odłożone na czas, kiedy stracimy prace lub popsuje nam się samochód na tzw. „emergency”. To jest właśnie oszczędzanie.
Z kolei w przypadku inwestowania mamy do czynienia z pomnażaniem środków, ale główną różnicą między oszczędzaniem a inwestowaniem jest ryzyko. W przypadku inwestowania jest ono znacznie większe niż przy oszczędzaniu, gdzie najczęściej ma ono minimalny poziom. Innymi słowy inwestowanie to jest kupowanie aktywów, takich jak: akcje (stocks), papiery wartościowe i obligacje (Canadian or US Bonds) jak i fundusze inwestycyjne (mutual funds) lub nieruchomości do wynajmu (real estate), oczekując, że inwestycja przyniesie zyski. Oznacza to, że oczekujemy, iż kapitał, który włożyliśmy zarobi nam dodatkowe pieniądze.
Typy inwestycji
Inwestujemy zwykle na cele długoterminowe, bo ogólnie wiadomo ze żadna inwestycja nie przynosi zysku w jeden dzień lub miesiąc, potrzeba cierpliwości i czasu, aby zobaczyć przyrost kapitału. Podczas inwestowania należy nakreślić strategię oraz cel inwestycyjny i odpowiednio dywersyfikować inwestycje, czyli ulokować kapitał w aktywa różnych branż, aby zminimalizować ryzyko strat. Ogólnie rzecz biorąc, inwestycje można sklasyfikować jako inwestycje przynoszące stały dochód lub takie, w których kapitał rośnie (income investments & growth investments). Inwestycje przynoszące stały dochód to np. nieruchomość pod wynajem, papiery wartościowe lub obligacje państwowe, które wypłacają stałe dywidendy. W związku z tym, że te inwestycje przynoszą nam dochód, to musimy zapłacić podatek dochodowy. Inwestycje w których rośnie kapitał i wzrastają odsetki, zazwyczaj maja wyższe ryzyko strat, ale także i szanse na przyrost większych odsetek, czyli wzrostu kapitału, ale nie ma gwarantowanych dywidend. I tutaj podatek płacimy lub nie w zależności od tego jaką inwestycje wybierzemy lub jakiego typu konto otworzymy (np. RRSP czy TFSA). Inwestujemy, aby w przyszłości uzyskać stały dochód, czyli na emeryturę lub na edukacje dla dziecka, bo mamy wystarczająco czasu, aby inwestycja przyniosła zysk. Dobra inwestycja powinna używać procent składany (compound interest) obliczane tak jak przy kartach kredytowych, ale działające na nasza korzyść. Największy wybór, jeśli chodzi o poziom ryzyka i dywersyfikacji mamy w funduszach inwestycyjnych.
To stać nas na to, czy nie?
Kogo nie stać na odkładanie 38 dol tygodniowo? Za rok możemy mieć nową kanapę. W ten sam sposób można przeliczyć sobie oszczędzanie na każda rzecz. Wiec oszczekać czas zacząć! No a co z inwestowaniem? Dobrzy inwestorzy znają nieodłączne ryzyko z nim związane. Rozumieją swoje plany i analizują oczekiwane zyski, ale o tym w następnym numerze.
Beata Cieślak-Szewczyk
Słowniczek:
GIC (Guaranteed Investment Certificate) – lokata terminowa zazwyczaj na niski procent wahający się pomiędzy 0.5% – 3% i jest to procent prosty doliczany na koniec lokaty.
Procent składany (compound interest) – sposób oprocentowania wkładu pieniężnego polegający na tym, że odsetki za dany okres oprocentowania są doliczane do wkładu (podlegają kapitalizacji) i w ten sposób „składają się” na zysk wypracowywany w okresie następnym. Im częstsza kapitalizacja, czyli wpłaty tym kapitał wzrasta szybciej.